Jestem kierownikiem działu dostaw w jednej z restauracji w Krakowie, która od kilku lat intensywnie rozwija sprzedaż jedzenia na wynos i z dowozem. W tym czasie miałem okazję testować różne opakowania jednorazowe, współpracować z wieloma dostawcami i przekonać się na własnej skórze, jak ważny to element w całym procesie gastronomicznym.
Na początku, kiedy zaczynaliśmy dowozy, skupialiśmy się głównie na tym, żeby opakowania były tanie i dostępne od ręki. Dopiero z czasem zrozumiałem, jak wielki wpływ mają na jakość całej usługi – od prezentacji dania po jego świeżość i bezpieczeństwo transportu.
Rodzaje opakowań – co sprawdza się w praktyce
W codziennej pracy korzystamy z różnych rodzajów opakowań: plastikowych, papierowych, aluminiowych i kompostowalnych. Każdy z nich ma swoje zastosowanie – nie ma jednego idealnego rozwiązania na wszystko.
- Opakowania plastikowe: Choć coraz częściej wypierane przez ekologiczne alternatywy, nadal są bardzo popularne ze względu na trwałość i szczelność. Sprawdzają się świetnie przy daniach z sosem – curry, makaronach czy zupach. Dobrze znoszą transport, ale ich największą wadą jest wpływ na środowisko.
- Pojemniki aluminiowe: Używamy ich głównie do dań pieczonych i zapiekanek. Trzymają ciepło, są lekkie, a ich wieczka (często kartonowe z folią) dobrze zabezpieczają jedzenie. Minusem jest to, że nie nadają się do dań z dużą ilością płynów – mogą przeciekać.
- Opakowania papierowe i kartonowe: Idealne do burgerów, frytek, wrapów, pieczywa czy dań street foodowych. Wyglądają estetycznie i coraz częściej produkowane są z materiałów biodegradowalnych. Warto jednak uważać przy daniach wilgotnych – nie każdy karton daje sobie z tym radę.
- Opakowania ekologiczne (np. z trzciny cukrowej, PLA, kompostowalne): Zyskują coraz większą popularność. Są przyjazne środowisku, nowoczesne i coraz bardziej funkcjonalne. Testowaliśmy talerze i miski z pulpy trzciny cukrowej – świetnie się prezentują, są wytrzymałe i dobrze izolują ciepło. Wadą może być ich cena, ale coraz częściej warto ją zaakceptować dla dobra wizerunku i planety.
Nie wszystko złoto, co się świeci – na co zwracać uwagę?
Z biegiem czasu nauczyłem się, że nawet najlepiej wyglądające opakowanie może zawieść, jeśli nie spełnia swojej podstawowej funkcji: ochrony jedzenia w transporcie. Mieliśmy przypadki, gdy opakowania nie były odpowiednio zamykane, przez co danie lądowało w torbie dostawcy. Inne z kolei były wykonane z cienkiego plastiku, który topił się pod wpływem gorących potraw.
Dlatego kluczowe jest testowanie – zanim zdecydujemy się na konkretny model, warto zrobić kilka prób z naszymi daniami. Sprawdzić, czy opakowanie nie przecieka, nie nasiąka, trzyma ciepło i dobrze wygląda po 20 minutach jazdy skuterem.
Wybór dobrego dostawcy – fundament stabilności
Nie bez znaczenia jest też wybór odpowiedniego partnera do współpracy. W ciągu ostatnich lat mieliśmy do czynienia z wieloma firmami – niektóre kusiły niskimi cenami, inne szerokim asortymentem. Z mojego doświadczenia wynika, że najważniejsze są trzy rzeczy: jakość produktu, dostępność magazynowa i terminowość dostaw.
Brak opakowań w kluczowym momencie, np. w weekend, może skutecznie sparaliżować pracę całej kuchni i rozczarować klientów. Dlatego dziś współpracujemy z firmą, która zna nasze potrzeby, ma zapas towaru i reaguje elastycznie – nawet na pilne zamówienia z dnia na dzień.
Podsumowanie – opakowanie to więcej niż tylko pudełko
Dla osób spoza branży gastronomicznej opakowanie to często drugorzędna sprawa. Dla nas – ludzi od kuchni i dowozów – to jeden z kluczowych elementów usługi. Dobrze dobrane opakowania jednorazowe potrafią poprawić wrażenie klienta, zabezpieczyć danie i zminimalizować reklamacje.
Jeśli miałbym dać jedną radę innym restauratorom – testujcie, pytajcie, sprawdzajcie i nie oszczędzajcie na opakowaniach. To inwestycja, która naprawdę się zwraca.